Do człowieka bez maseczki
Człowieku bez maseczki, do ciebie piszę. Nie interesuje mnie, czy jesteś antyszczepionkowcem, płaskoziemcem, wyznawcą teorii spiskowych, czy kimkolwiek innym. Obchodzi mnie, że chodzisz bez maseczki, z odkrytym nosem. Dmuchasz w moją stronę na przystanku, w środkach komunikacji miejskiej, w sklepie. Mówisz, że wirus niegroźny, jakbyś był wirusologiem światowej klasy. Wirus, według ciebie , to trochę cięższa grypa. Ile to osób umiera na inne choroby i nikt ich nie liczy. Owszem, ludzie umierali i umierać będą, ale świadome narażanie innych na chorobę jest barbarzyństwem, głupotą i totalną ignorancją. Skoro wirus niegroźny, a ty jesteś na niego odporny, nic nie stoi na przeszkodzie, byś wzmocnił personel DPS-ów, personel w szpitalach zakaźnych i tam, gdzie pomoc jest niezbędna. Służba zdrowia za chwilę będzie niewydolna i ty, między innymi, będziesz za to odpowiedzialny. Wirus nie ma skrzydeł i sam się nie przenosi. Przenoszą go ludzie. W poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych nałóż tę cholerną maseczkę. Dusisz się? Też mam dyskomfort. Choruję na astmę i mogłabym maseczki nie zakładać, bo mam stosowne zaświadczenia. Zakładam. Chronię innych i chronię siebie. Nie dajesz rady w maseczce przez pół godziny? Rycerze w bitwie pod Grunwaldem walczyli w metalowych przyłbicach i wygrali, a ty mięczaku w materiałowej maseczce rady nie dajesz? Mówisz, że odbiera ci się wolność. Wolność odbierają ci po kawałku od kilku lat. Nie widzisz tego? Nie protestujesz?
Piszę to w poczuciu totalnej bezradności. Na forach społecznościowych roi się od wpisów kwestionujących istnienie wirusa. Wpisów podważających zasadność noszenia maseczek i ochrony. Przeczytałam o grzybicy jamy ustnej. Jeżeli jedną maseczkę bez prania nosi się od początku pandemii, nie leczy się zębów, nie myje ich, to nie dziwię się grzybicy. Nastał czas sprawdzenia naszego człowieczeństwa, odpowiedzialności i dojrzałości. Nie czas na egoizm i zwykłą głupotę.
No Comments