Chcę zmienić swoje życie. Taką podjęłam decyzję. Żeby to zrobić trzeba się odpowiednio przygotować i zadbać o rozwój osobisty. Zaopatrzyłam się w odpowiednią literaturę, zapisałam na sesje z coacherami, darmowe co prawda, ale jednak. Dowiedziałam się, że mam piękne ciało mimo cellulitu, mam je kochać takim jakie jest. Mam się dopieszczać przez trzy tygodnie. W ramach dopieszczania umyłam okna, zrobiłam kilka prań, przytargałam do domu zakupy. W przelocie zrobiłam sobie maseczkę z ogórków i masaż oliwką dla dzieci, zadbałam o pięty, pomalowałam paznokcie. Na więcej nie miałam siły. Nie wolno  mi oglądać magazynów ze szczupłymi modelkami, bo nabawię się kompleksów i seks nie będzie mi wychodził. Za to w ramach oswajania nagości powinnam zrobić parę rundek po mieszkaniu na golasa. Mam prawo doświadczać wszystkich uczuć z wkurwem włącznie. Bardzo mnie to podniosło na duchu. Powinnam słuchać swojego ciała, bo wiele ma mi do powiedzenia, ale jestem głucha na sygnały z niego płynące. Dobrze by było, gdybym zastanowiła się nad swoim życiem. Czy to gdzie teraz jestem mi odpowiada, czy czas na zmiany.( No czas! Właśnie o to mi chodziło!) Coacher home radzi zrobić porządki najpierw mentalne, te w głowie, a potem zabrać się za zalegającą górę ciuchów do wyprasowania.  Sukces osiąga się systematycznością i małymi kroczkami,  ale konsekwentnie. Mam nawet dziennik sukcesu, dostałam w pdf gratis, w związku z tym mam zawaloną skrzynkę ofertami kursów.  Wiem też, jak podejść do problemu według kaizen.  Choć nie wiem, czy to pomoże w moich problemach, mój słownik wzbogacił się o nowe słowo. Nie zmarnowałam czasu. Zdobyłam wiele pożytecznej wiedzy.

Przeanalizowałam wszystko na spokojnie. Nie chcę zmieniać swojego życia i to nie z lenistwa, po prostu bardzo je lubię.

Udostępnij na..